Mam nadzieję, że podobają wam się moje imaginy.
Dzisiaj dodaje kolejną część imagina o Lou. ;D
Napisała go dla mnie MARCHEWKOWA. Za co jej bardzo DZIĘKUJĘ!<3
jesteś świetna kochana! :)
___________________________________________________________________________________
"Będziemy za chwilkę. Lou x" - Tak brzmiał sms. Uśmiechnęłam się do siebie i odwróciłam w stronę Amy.
Ja - Zaraz przyjdą moi koledzy. Bądź dla nich miła, dobrze?
Amy - Dobźe. A ładni siom?
Ja - Bardzo - zaśmiałam się
Usłyszałam dzwonek i z pizzą w ręce poszłam otworzyć drzwi. Tak jak myślałam, zobaczyłam za nimi piątkę chłopaków. Przywitałam się z nimi buziakiem w policzek. Gdy przyszła kolej na Nialla ten popatrzył na mnie błagalnym wzrokiem.
Niall - Ty.. Jesz.. Pizzę..
Ja - Tak haha i co z tego?
Niall - Dasz mi kawałek będę cię kochać do końca życia.
Zaczęłam się z niego śmiać.
Ja - Wejdźcie. W salonie jest pizza, Niall - Dwa razy nie musiałam powtarzać. Rzucił się na nią jakby nie jadł przez kilka dni.
Niall - Źękuye - Wymamrotał z pełną buzią
Ja - To jest Amy i niestety muszę się nią dzisiaj opiekować. I niech was nie zmylą jej słodkie oczka, jak chce jest okropna.
Louis - Jakoś sobie poradzimy - Uśmiechnął się i zwrócił do małej - Co chcesz robić Amy?
Amy - Oglądać film!
Louis - Jaki? - Spytał, ale Amy nie zdążyła odpowiedzieć, bo Liam wykrzyknął:
Liam - Oglądnijmy Toy Story!
Wszyscy zaczęli się śmiać. Liam i jego obsesja na punkcie Toy Story. Podeszłam do półki przy tv, wyjęłam z niej odpowiednią płytę i włożyłam do dvd. Zaraz na ekranie pojawił się obraz. Usiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy oglądać.
*godzinę później z perspektywy Louisa*
Film nadal trwał, ale oczywiście wszyscy usnęli. Tylko ja, [T.I.] i Liam gapiliśmy się w ekran. Po chwili i mnie zmorzył sen.
*z perspektywy [T.I]*
Oglądaliśmy jeszcze przez chwilę film, aż chłopacy się nie przebudzili. Liam wpadł na pomysł, żeby pojechać do sklepu po jakieś chipsy, chociaż to był chyba pretekst, żebym została sama z Louisem. Tak, Amy też ze sobą wzięli. No cóż, przynajmniej będę mieć chwilę spokoju.
Popatrzyłam się na śpiącego Louisa. Wyglądał tak słodko, że aż postanowiłam zrobić mu zdjęcie. Poszłam po telefon i upamiętniłam ten moment. Miałam szczęście, bo zaraz zaczął się przebudzać. Ciekawe co by sobie o mnie pomyślał, gdybym stała teraz nad nim i robiła mu zdjęcie jak śpi. Zaśmiałam się sama do siebie.
Louis - Gdzie są wszyscy? - Zapytał przecierając oczy.
Ja - Pojechali do sklepu z Amy. A tak w ogóle to dzień dobry. Jak się spało? - Zapytałam
Louis - O jezu przepraszam, że zasnąłem. Ale no oglądałem Toy Story już milion razy - Przewrócił oczami.
Ja - Spoko, słodko wyglądasz przez sen - Zaczęłam się z nim drażnić.
Louis - Mam nadzieję, że nie zrobiłaś mi żadnego zdjęcia? - Popatrzył na mnie podejrzliwie.
Ja - No nie wiem - Zaśmiałam się, machając mu telefonem przed oczami i podrywając się z miejsca, gdy zauważyłam, że zaczyna mnie gonić. Śmiałam się strasznie gdy goniliśmy się po całym domu. Aż w końcu Louis wpadł na mnie, przewrócił mnie na ziemię tak, że na mnie leżał. Schowałam telefon pod plecy i czekałam co ma zamiar zrobić. Ten zaczął mnie łaskotać, tak jakby wiedział, że to mój słaby punkt.
Ja - O boże, przestań! Nienawidzę łaskotek - Wydukałam cały czas się śmiejąc
Louis - Okeeej, a tego też nienawidzisz?
Powiedziawszy to zaczął się nachylać do mojej twarzy, aż w końcu zatrzymał się kilka milimetrów od niej jakby czekając na pozwolenie. Ja tylko uśmiechnęłam się i zamknęłam oczy, gdy poczułam, że złączył nasze wargi. Oddałam niepewnie pocałunek, wplatając dłonie w jego włosy. Za to on podpierał się swoimi z obu stron mojej głowy. Całowaliśmy się przez chwilę. Przez cały ten czas czułam motyle w brzuchu. Louis podobał mi się od samego początku, ale wiedziałam, że nie mam u niego szans. Przecież był o wiele starszy. No i sławny...
Louis - Więc? - Uniósł brew czekając na odpowiedź
Ja - Tego zdecydowanie nie nienawidzę - Powiedziałam i ponownie złączyłam nasze wargi.
___________________________________________________________________________________
I jak wam się podoba? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz